Koniec lata. Upalne wrześniowe dni w Wenecji mocno dają w kość. Nad miastem pociętym kanałami unosi się atmosfera artystycznej bohemy. Wieczorami w zatłoczonych kafejkach słychać dyskusje o obejrzanych filmach, na przemian ze stukiem kieliszków wypełnionych Aperolem lub dobrym włoskim winem. Wenecki Festiwal Filmowy trwa w najlepsze. Na kilku salach filmowych wyświetlane są filmy z całego świata. Różni twórcy, różne gatunki. Długie kolejki, aby dostać się na wymarzony seans. Miasto kipi od filmu.
Joanna i Albert biorą ślub. Tak to sobie wymarzyli. W tym mieście i w takich festiwalowych okolicznościach. Film – ich miłość i życie. A gdyby tak sami stali się bohaterami filmu? Włoski neorealizm byłby idealny. Postanowiliśmy sami napisać scenariusz tego dnia. Scenariusz filmu w którym rzeczywistość miesza się z fikcją, fantazja zmienia się realizm. Co by wyszło gdyby ich ulubione filmy „La Dolce Vita”, „Osiem i pół” Felliniego wymieszać z „Wielkim pięknem” Paolo Sorrentino?
Zapraszam Was na historię wielkiej miłości i spełnionych marzeń.
Bohaterowie: Joanna i Alberta
Miejsce: Wenecja
Czas: 1 dzień
{ La Dolce Vita – sesja ślubna we Włoszech }
Scena 1. Weneckie mieszkanie. Leniwy ślubny poranek, który w „normalnych” ślubnych warunkach rzadko kiedy bywa powolny ;) Ciasna łazienka z dużym weneckim oknem. Przygotowania czas zacząć. Asia i Albert. Jak najlepiej rozpocząć dzień ślubu? Jest jedna odpowiedź: RAZEM!











































{ gwiazdorski ślub i red carpet na Festiwalu Filmowym w Wenecji }
Scena 2. Festiwal Filmowy w Wenecji. Godz. 13:00.Temperatura blisko 40 stopni Celsjusza. Tłumy ludzi oczekujących na pokazy filmowe. Sala Giardino. Przed nią specjalnie przygotowana „ścianka” i czerwony dywan dla gwiazd. I wtedy wchodzą oni. Tłum zamiera. Nie, to nie Angelina Jolie i Brad Pitt. To… Joanna i Albert. Ona ubrana w piękną suknię Pronovias jak gwiazda filmowa wraz z Albertem, szarmanckim gentlmanem, wkroczyła na czerwony dywan. Słychać aplauz i nawoływanie: Jo, Jo, Jo! Błyski fleszy. Chwila dla reporterów. Po udanym seansie, czas na relaks na pobliskiej plaży na weneckim Lido, przy słynnym hotelu gwiazd „Excelsior”.
P.S. Poczuć się jak paparazzi… bezcenne!























































{ Szalone wesele czyli „dance like nobody watching” }
Scena 3. Ekskluzywny wenecki apartament. Godz. 2:00 w nocy. Jo i Albert, po udanej premierze filmowej, wracają do hotelu. Strzelają korki od szampana. To będzie długa i szalona noc.
Jest co świętować. Przecież wzięli ślub! ;-)

















































THE END.
I żyli długo i szczęśliwie.
A ja? Ja przez 3 dni w Wenecji mam wrażenie, że karmiłam się tylko ich energią i miłością, przegryzając pizzą i popijając Aperol na przemian z kawą. Nie byłam pewna, czy to wszystko działo się na prawdę czy tylko było efektem upału i włoskich wrażeń. Ja po prostu byłam i dokumentowałam. Czułam się jak fotosista na planie filmowym, planie oscarowego filmu. La Dolce Vita. Tak powstała sesja ślubna we Włoszech, w Wenecji, Joanny i Alberta.
Asiu i Albercie DZIĘKUJĘ Wam z całego serducha! Dziękuję za tę włoską przygodę, wspólną realizację marzeń i „obudzenie”. <3
konsultant ślubny: Agnieszka Adamczak / kolczyki: Decolove / suknia: Pronovias / kapelusz: Paris Hendzel
Macie szalony pomysł na ślub lub sesję? NAPISZ DO MNIE. Spotkajmy się. Porozmawiajmy. I zróbmy to razem!
Whoa! Ale materiał!
Wielkie dzięki! Do tej pory mi się to śni ;-)
Jest tego sporo ale wszystko mega dobre!
Dziękuję Jacek