Kiedy ponad osiem lat temu postanowiłam wprowadzić stodoły na „salony ślubne” i wykonałam sesję do książki Bridelle Style (TUTAJ), nie podejrzewałam, że ten trend tak pięknie się rozwinie na przestrzeni lat. Od tych rustykalnych odziedziczonych po dziadkach, stodoły przeszły prawdziwą metamorfozę i przy kreatywnym podejściu właścicieli stają się dopracowanymi obiektami takimi jak Majątek Howieny położony niedaleko Białegostoku. Pośród starych folwarcznych zabudowań, typowo wiejskich drewnianych chat, zabytkowych wiatraków, powstała nowoczesna stodoła weselna. Tak zaaranżowane miejsce daje pole do popisu wielu stylizacjom ślubnych. Od dzikiego boho, przez glamour po minimalistyczne i nowoczesne klimaty. Liczy się tylko pomysł i odpowiednia jego realizacja. Komu się marzy wesele w stodole?
{ wesele w stodole Majątek Howieny }
Do tego klimatycznego miejsca zaprosiła mnie Pata i Artur – dwójka wariatów, którzy przeżyli ten dzień dokładnie tak jak chcieli. Ze łzami wzruszenia ale też wielką radochą. Bliskością i czasem dla siebie. I to szalone wesele w stodole! Nie, to nie jest sesja stylizowana a prawdziwy ślub! Można? Można, a nawet trzeba. Tylko ty decydujesz gdzie, z kim i co jest dla ciebie ważne w tym dniu! Grunt to dokonywać przemyślanych wyborów i wykorzystać pełen potencjał miejsca, swoich podwykonawców i całego dnia. Zadbajcie o siebie w ten dzień i jego oprawę bo to będą Wasze wspomnienia na lata. Pata i Artur zdecydowali się na pomoc i w pełni zaufali niezawodnej konsultantce ślubnej Agnieszki Adamczak vel. Grzelka. Dzięki Grzelce mieli w dniu ślubu pełen luz i nie musieli się o nic martwić. Co zdecydowanie widać na zdjęciach.
























{ Przygotowania panny młodej i rola druhen w dniu ślubu }
O ile przygotowania Artura odbyły się w małym gronie w zaciszu pokoju hotelowego, to Pata – dziewczyna torpeda, z szerokim uśmiechem i rozsadzającą energią, postawiła na towarzystwo swoich druhen i rozmach. Na miejsce jej przygotowań wykorzystaliśmy kącik w stodole gdzie miało się odbyć przyjęcie weselne. W ten sposób zdjęcia są spójne z klimatem dnia i nie byłyśmy ograniczone niewielkim pokojem. Mogłyśmy poszaleć! Dosłownie i fotograficznie. Z tymi dziewczynami, druhnami nie ma nudy.
Jeśli odpowiednio zaplanujesz harmonogram dnia, twój czas przed ceremonią może się stać niczym „babski beforek” pełen śmiechu, lampki prosecco i wymiany energii z najlepszymi przyjaciółkami.
Były toasty, wspólne zdjęcia, dobra muzyka i tańce. Tak można zapomnieć o ślubnym stresie i dobrze nastroić się na resztę dnia.




















{ First look co to takiego? }
Ameryka oprócz fast foodów dała nam coś jeszcze… nowe ślubne obyczaje lub pomysły na przeżycie wyjątkowych chwil. Między innymi Wasze pierwsze spotkanie w dniu ślubu czyli tzw. first look. Jeśli przygotowujecie się osobno, twoja suknia jest jedną wielką tajemnicą przed narzeczonym, to moment Waszego spotkania w dniu ślubu będzie pełen emocji. O takie momenty warto zadbać szczególnie bo są wyjątkowe i niepowtarzalne.
Na co zwrócić uwagę planując first look?
Przede wszystkim dajcie sobie czas. Czas na reakcję, emocje, przytulenie. Czas na przeżycie tej chwili i nacieszenie się sobą. Bez pośpiechu, dodatkowego towarzystwa i gapiów (kto by chciał słuchać w takim wzruszającym momencie komentarzy lecących z ust ciotki lub wujka). Zadbajcie przed o swój komfort psychiczny i stwórzcie warunki, w których będziecie mogli „popłynąć na fali” a nie krygować się, czuć zawstydzeni lub ukrywać własne emocje czy łzy. Jak wybrać odpowiednie miejsce na first look? Dla Pati i Artura wybrałam ustronne miejsce w strefie relaksu przy stodole weselnej, tak żeby mieć pewność, że nikt z rodziny czy gości mieszkających na terenie obiektu nie zakłuci im first look-a. A dodatkowo miejsce było fotogeniczne i stworzyło piękne tło dla tych wzruszających chwil i osobistych słów jakie wypowiedzieli do siebie po spotkaniu.
First look Paty i Artura był dla nich obojga wielką niespodzianką, bo nie tylko Artur nie miał pojęcia jak będzie wyglądała Pata, ale również ona nie wiedziała jaki garnitur Artur zdecydował się ubrać na ich ślub. Wielkie zaskoczenie i ogromne emocje! Czy fotograf może mieć „gęsią skórkę” w takich momentach? Uwierzcie, że tak!















































































{ Sesja plenerowa w dniu ślubu i zdjęcia pamiątkowe z gośćmi }
Patrycja z Arturem, dokładnie wiedzieli co jest ważne dla nich w tym dniu. Oprócz dobrej zabawy w towarzystwie rodziny i przyjaciół, szczególnie zadbali o czas tylko dla siebie. Dzięki dobrze zaplanowanemu harmonogramowi dnia, zaraz po pierwszym tańcu i torcie, wiedząc że goście się dobrze bawią, mogliśmy się wyrwać na krótką sesję plenerową. Tylko ich dwoje, masa śmiechu i radosne dzielenie się wrażeniami po ślubie w kościele. Co robiliśmy? Artur jako sprinter ćwiczył wykroki z Patą na rękach, testując w ten sposób wytrzymałość garnituru od Dąbrowski i Góral z Poznania (przetrwał! :P ). Sprawdzaliśmy też jak wysoko może pofrunąć Pata i czy rękawy w boskiej sukni Rary Avis są jak skrzydła.
Ale nie zapomnieliśmy również o gościach. Po powrocie z mini pleneru, poświęciliśmy czas na pamiątkowe ale luźne zdjęcia z druhnami, rodziną i przyjaciółmi. Nie zapominajcie o tym punkcie w dniu ślubu. Wasi rodzice, bacie, dziadkowie i starsza część rodziny szczególnie cenią sobie klasyczne ujęcia, które mogą oprawić w ramki na pamiątkę, a to raptem kilka minut.
PROTIP na sesję z gośćmi w dniu ślubu!
Zaplanuj zdjęcia pamiątkowe z rodziną i gośćmi zaraz po życzeniach lub po obiedzie, zanim ruszycie na parkiet. Będziesz mieć pewność, że wszyscy prezentują się dobrze i zdjęcia będą piękną pamiątką. Ustal ze swoim fotografem, kiedy i gdzie najlepiej je wykonać, aby wykorzystać potencjał miejsca i stworzyć dla nich idealną oprawę. Jeśli to wspólnie zaplanujecie i zrealizujecie, goście Was nie zaskoczą takim pomysłem np. późną nocą w niekorzystnych warunkach, nad talerzem z kotletem lub rumieńcem na twarzy, wyrwani z parkietu. ;)
A kiedy masz juz pewność, że idealny wizerunek Wasz i Waszych gości został uwieczniony na zdjęciach, możesz rzucić się w wir zabawy, stać się niczym gwiazda na koncercie rockowym albo chillując na leżakach popijać prosecco słuchając świerszczy. Dla każdego coś dobrego. Bo dobre wesele to nie tylko szaleństwo na parkiecie ale wspólnie spędzony czas.











































































Miejsce: Majątek Howieny / Wedding planner: Agnieszka Adamczak / Suknia ślubna: Rara Avis / Garnitur pana młodego: Dąbrowski i Góral
Jeśli marzy Wam się ślub i wesele w stodole to zapraszam do obejrzenia innych moich reportaży ze stodołowych ślubów.
Inspirujcie się! Oni zrobili to dobrze!
KINGA + ŁUKASZ (KLIKNIJ TUTAJ)
DARIA + ŁUKASZ (KLIKNIJ TUTAJ)
PATA + KAMIL (KLIKNIJ TUTAJ)
NATALIA + JULIAN (KLIKLIJ TUTAJ)
Zobaczcie, które zdjęcie zostało wyróżnione na koniec 2021 r. przez Junebug Weddings – jeden z najwiekszych blogów ślubnym w USA